Pages - Menu

niedziela, 4 grudnia 2016

Barszcz czerwony - czy prosty? Postny!




  " Prosty jak barszcz." - naprawdę? To dlaczego tak wiele osób robi go z paczki, a restauracje podają przelany z kartonika? Dorzucić uszka, posypać majerankiem i na stół. No nieeeee!!!! Tragedia!!
Co roku słyszę na wigilię :" Chcesz barszcz, to sobie go zrób, inaczej z torebki."
  Z tego miejsca chciałabym pozdrowić mamę mojego byłego chłopaka i jego rodzinę, którym w pewne święta bezczelnie wypiłam chyba cały świąteczny zapas tej genialnej zupy. Przepraszam, ale to był najlepszy barszcz jaki piłam w życiu. Żałuję, że nie mam na niego przepisu.
  Jestem wymagająca, jak przy większości zup. Musi być piękny rubinowy, dobrze doprawiony, łączyć smaki słodki, ostry i lekko kwaśny. Na wywarze z grzybów i odrobiny warzyw. Dodatek chrzanu i czosnku nadadzą mu pikanterii, a octu, utrwali kolor. Musi być cudowny!


piątek, 18 listopada 2016

Brownie z migdałami. Błotniak.

Kiedy pracowałam w restauracji o brownie mówiono: " Najpopularniejszy na świecie zakalec. Czekolada z tłuszczem, cukrem i jajami." Taka prawda, ale jaka pyszna prawda. Gliniaste, ciężkie, błotniste, słodkie, choć nie do przesady. Ulubione ciasto mojego Połówka, który biegnie, zaraz po przebudzeniu, do lodówki po kawałek tego "błotnego" ciasta.



poniedziałek, 14 listopada 2016

Grochówka (z kiszoną kapustą).

     Gorąca, gęsta i sycąca, czyli genialna na chłodne dni. W moim domu przeklęta. Dlaczego? Mama zawsze przedobrzyła z grochem, przez co z grochu robiło się puree, jednak nie zmieniało to faktu, że była pyszna. Osobiście jestem fanką wielowymiarowości tej zupy. Uwielbiam kiedy groch łuskany całkowicie się rozpada nadając zupie gęstość, a groch niełuskany sprawia, że jest co pochrupać.
      Jest jeszcze jedna rodzinna historia tej zupy. Zawsze myślałam, że to wymysł mojej Mamy, ale po głębszym przeszukaniu internetu okazało się, że to część kujawskiej tradycji i znalazło się jeszcze kilka osób, które w ten sam sposób urozmaicają tą zupę. Otóż do grochówki dodawaliśmy posiekaną kiszoną kapustę.  Tak, dobrze przeczytaliście - kiszona kapusta. Nawet nie zdajecie sobie sprawy co kwas robi z grochówką. Mistrzostwo!! Nie gotuje się jej, lecz dodaje bezpośrednio na talerz. Nadaje grochówce charakteru, dodaje pazura. No nie, tego się nie da opisać! Spróbujcie!



środa, 9 listopada 2016

Pielmieni

    Pewne potrawy, przepisy, nazwy "chodzą za mną" latami. Usłyszane gdzieś dziwne nazwy potraw jak pierogi krowie nosy czy ropucha w dziurze, ukrywają się gdzieś z tyłu mojej głowy, aby co jakiś czas się przypomnieć. Co wtedy? Zaczynam szukać. Nieraz zaniecham, a one znów chodzą za mną.
  Pielmieni chodziły za mną od dobrych 5 lat. Od czasów kiedy pracowałam za barem i słuchałam masy różnych historii dziennie. Jeden ze stałych gości i zarazem dobry kolega zawsze opowiadał o wyjazdach do Obwodu Kaliningradzkiego lub na Ukrainę. Kiedy to zatrzymywali się z całą ekipą w przygranicznych budkach na coś do jedzenia. W budkach można było kupić duży kubek gorących pielmieni z masłem i solą.
  Jak zwykle nazwa zagnieździła się w mojej głowie niczym jakaś natrętna melodyjka disco polo lub jakaś reklama. Wróciła po kilku latach więc zaczęłam szukać.
 Jedyne pielmieni jakie jadłam były zrobione przeze mnie. Postaram się podzielić swoim przepisem.